W SP 3 wymyślili regulamin, którego pewnie nikt z pracowników (oprócz admina) nie czytał. Jest punkt, w którym piszą, że jeżeli są to dni adaptacyjne (chodzi o oddział przedszkolny) to po wcześniejszym uzgodnieniu można wejść na chwilę do szkoły z dzieckiem, po czym Pani wozna zdziwiona, zamyka szkole na klucz i szuka rozwiązania... koniec konców rodzica nie wpuszcaja, dziecko zdezorientowane, nerwy. Ale tak to jest, jak się wszystko ogarnia na praę dni przed pierwszym dzwonkiem.
I bardzo dobrze ze nie wpuszczają rodziców do szkoły , byłam podprowadzić dziecko na miejsce zbiórki i jak zobaczyłam te tłumy to się przeraziłam . Nie wyobrażam sobie żeby te wszystkie mamuśki miały wejść do klas , brawo kadra za dobrà organizacje i szybkie ogarnięcie tematu.
I bardzo dobrze ze nie wpuszczają rodziców do szkoły , byłam podprowadzić dziecko na miejsce zbiórki i jak zobaczyłam te tłumy to się przeraziłam . Nie wyobrażam sobie żeby te wszystkie mamuśki miały wejść do klas , brawo kadra za dobrà organizacje i szybkie ogarnięcie tematu.